Wizerunek władcy na znaczku czy monecie, to swoiste poręczenie państwa, że obiekt ten ma swoją wartość, gwarantowana przez najwyższe władze. Sposobem na uwiarygodnienie autentyczności monet było ich znakowanie – tak, aby wiadomo było, kto je wybił. Na złotych i srebrnych krążkach zaczęły się pojawiać wizerunki królów i książąt. Przywilej bicia monet mieli tylko władcy. Produkcja bez pozwolenia szybko stała się jednym z najpoważniejszych przestępstw, za które groziła śmierć – podobnie jak za tzw. psucie monety. W Anglii Tudorów fałszerzom lano do gardeł płyny ołów.

Wizerunek władcy na monecie:

  • wskazywał, że dany krążek został wybity na jego zlecenie i należy do konkretnego skarbca (stąd biblijny cytat, aby cesarzowi oddać to, co cesarskie),
  • upowszechniał jego wizerunek – co zwłaszcza w czasach, gdy większość ludzi była niepiśmienna, miało ogromne znaczenia,
  • był gwarancją jakości monety – tego, że powstała z odpowiedniej klasy kruszcu, co niosło za sobą określoną, ustandaryzowaną, wartość materialną,
  • świadczył o tym, jak duża władza spoczywa w rękach danego króla czy księcia – tylko ci najpotężniejsi dysponowali środkami, które umożliwiało bicie monety.

 

Podobnie jest ze znaczkiem pocztowym. Może tylko to, że pojawił się w XIX wieku sprawiło, że fałszerzy nie mielono w młynach papierniczych, ale zwyczajnie – jako oszustów, zamykano w więzieniach.

Ten związek miedzy monetą a znaczkiem ciągnie się od pierwszego wydanego waloru pocztowego. Motywem graficznym Czarnej Jednopensówki był portret księżniczki hanowerskiej Aleksandryny Wiktorii, światu znanej jako Wiktoria królowa Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii oraz cesarzowa Indii. Z czasem miejsce koronowanych głów zajęli politycy. Również ci, których wolelibyśmy nigdy nie oglądać.

Pierwszy znaczek z królem Belgii Leopoldem II (1835-1909) ukazał się w roku 1869. Nowa seria, o nominałach od 10 centymów do 5 franków (ostatni nominał w nakładzie 18 tysięcy sztuk), wyparła z obiegu wcześniejsze znaczki z wizerunkiem ojca nowego władcy lub heraldycznym belgijskim lwem. Znaczki z jego wizerunkiem kursowały po Europie. Nie chciał być kojarzony ze swą prywatna kolonią – Kongiem. Tron belgijski objął po swoim ojcu Leopoldzie I.

Władcą Wolnego Państwa Konga, kolonii w środkowej Afryce (obecnie Demokratyczna Republika Konga) został w 1885, Przez lata była to jego prywatna własność. Prowadzona tu rabunkowa gospodarka (pozyskiwano kauczuk i kość słoniową), przyczyniła się do śmierci od kilku do kilkunastu milionów czarnych niewolników. Wśród Afrykanów szczególny postrach zaczął budzić tzw. chicotte, czyli bat z suszonej skóry hipopotama. Kara chłosty, którą wymierzono za najdrobniejsze przewinienia, była często równoznaczna z karą śmierci. W 1908 po ujawnieniu przez dziennikarza i polityka Edmunda Dene Morela skali eksploatacji Konga, wybuchła afera. Do kampanii przyłączyli się m.in. Joseph Conrad (w opowiadaniu Jądro ciemności), Mark Twain czy Arthur Conan Doyle. Conrad był w Afryce, płynął w górę rzeki Kongo, widział po drodze wyludnione wioski, leżące wszędzie zwłoki zamordowanych ludzi. Opowieść Marlowa to prawdziwy obraz Wolnego Państwa Kongo. W sprawie pierwowzoru Kurtza są różne tropy. Jeden z oficerów Force Publique, Leon Rom, podobnie jak Kurtz dekorował swój ogród głowami zabitych tubylców. Kontrolę nad terytorium, odtąd znanym jako Kongo Belgijskie, odkupiło od króla państwo belgijskie. Warto zapamiętać – pod względem liczby ofiar Leopold II ustępuje tylko „wielkiej trójce” morderców w składzie Mao, Stalin i Hitler.

Inny ze sponsorów ludobójstwa początku wieku cesarz niemiecki Wilhelm II na znaczku – za swego panowania pojawił się ledwo trzy razy. Pierwszy w 1897, kolejna w 1900 i 1918. Reichspost preferowała jako moty cesarskiego orła lub popiersie Germanii. Zgodnie z tradycją dawnych krajów niemieckich Rzesza wydawały tylko znaczki, na których widniała głowa państwa. Dla ułatwienia akceptacji wspólnego systemu pocztowego w Bawarii i Wirtembergii , na przełomie roku 1900 poszukano neutralnej personifikacji i znaleziono ją w alegorii Germanii . Pozowała do tego przedstawienia posągowa aktorka Anna Führing ; jej wizerunek znajdujemy na znaczkach z lat 1900-1922.

Seria honorująca architektów niemieckiej polityki kolonialnej, 1934

Tzw. powstanie Herero i Nama wybuchło w 1904 roku w dzisiejszej Namibii. Kilkanaście lat wcześniej – w 1883 roku – pierwsi niemieccy koloniści pojawili się w tej części Czarnego Lądu. W rok po przybyciu pionierów Cesarstwo Niemieckie ogłosiło powołanie kolonialnej Niemieckiej Afryki Południowo–Zachodniej. Dotychczasowi mieszkańcy tych ziem z miejsca stali się ludźmi drugiej kategorii. Wraz z pacyfikacjami tubylcy tracili również najżyźniejszą ziemię. W 1904 plemiona pod wodzą Samuela Maharero zbuntowały się. Niemcy ściągnęli do Namibii generała Lothara von Trothę. Wilhelm II osobiście poinstruował von Trothę, by wraz ze swoim korpusem ekspedycyjnym zakończył wojnę wszelkimi „dozwolonymi albo niedozwolonymi metodami”. Niemcy starli z powierzchni ziemi plemię Herera i cały jego dobytek – przede wszystkim stada bydła. Kilkadziesiąt tysięcy uciekinierów wypędzono na pustynię Kalahari. Ledwie tysiąc dotarł do Botswany. Reszta umarła z pragnienia.

Grupy plemienne, które nie brały udziału w powstaniu, zaczęto wysyłać na wyspę Shark – do pierwszego dwudziestowiecznego obozu śmierci. Tam narodziła się idea „ostatecznego rozwiązania” problemów z tymi, których najpierw odziera się z człowieczeństwa, traktuje jak rzeczy.

Więźniów znakowano wytatuowanym na przedramieniu numerem, głodzono i zmuszano do niewolniczej pracy. Więźniowie byli bici na śmierć, rozstrzeliwani, głodzeni. Kobiety gwałcono, służyły prowadzono na nich pseudo-naukowe eksperymenty. Jeden z lekarzy przyglądał się więźniom i wybierał tych, którzy charakteryzowali się ciekawymi w jego ocenie cechami antropologicznymi. Takie osoby były zabijane, ich głowy odcinano i konserwowano w formalinie, następnie jako eksponaty badawcze wysyłano do Berlina. Trafiło tam około 780 murzyńskich głów. Każda z nich była dokładnie pomierzona, opisana i skatalogowana.

W latach 20. XIX stulecia w Imperium Osmańskim do walki poderwali się Grecy. Przegrali, a Turcy zareagowali brutalnie. Tylko na Chios społeczność grecka skurczyła się ze 120 do 2 tysięcy osób! W latach 70. XIX doszło do rzezi tysięcy Bułgarów. W latach 90. zabito około trzystu tysięcy Ormian i Kurdów. Kolejne tysiące zgładzono w 1909. Po upadku sułtanatu ster pochwycili Młodoturcy. Trudno ich uznać za islamistów, wielu marzyło o państwie świeckim. Ale chrześcijańskie wspólnoty nie pasowały do wizji nowej Turcji.

Na portret sułtana Abdülhamida II nie pozwalały zasady islamu; na znaczku znalazło się za to jego imię

24 IV 1915 władze aresztowały przedstawicieli ormiańskich elit. Około 3000 osób. Większość zamordowano w okrutny sposób – podrzynając gardła, ścinając głowy. Niektórych ukrzyżowano. Był to sygnał do powszechnej, bezkarnej zbrodni. Zabijało wojsko, policja, bojówki. 5000 zgwałconych ormiańskich kobiet zepchnięto tylko w przepaść Judan-Dere. Część ofiar wypędzono na pustynię, skazując na powolną śmierć z głodu. Z 18 tys. Ormian deportowanych z prowincji Harput i Sivas na Pustynię Syryjską dotarło 185 kobiet i dzieci. Z 19 tys. Ormian, którzy do Syrii ruszyli z Erzurum, przeżyło jedenastu. Półtora miliona ofiar. W tym samym czasie władze tureckie prowadziły równie ludobójczą politykę wobec Greków (450–750 tysięcy zabitych) i Asyryjczyków (300 tysięcy osób). W 1918 dobiegła końca wojna światowa. Turcja poniosły klęskę. Reżim młodoturecki upadł. Masakra Ormian stała się politycznie niewygodna. Świat na długie lata zamknął oczy.

Lenin na znaczkach - wódz światowego proletariatu

Włodzimierz Lenin był działaczem komunistycznym i dyktatorem, pierwszym przywódcą państwa sowieckiego. Z wykształcenia prawnik. Kilkukrotnie trafiał do więzienia, a w 1897 roku został zesłany na Syberię. Po puczu w październiku 1917 objął przewodnictwo w Radzie Komisarzy Ludowych. Jego dziełem była organizacja totalitarnego państwa sowieckiego. Wprowadził system monopartyjny, centralizm z nieograniczoną władzą elity partyjnej, system obozów pracy nastawiony na politykę eksterminacji całych narodów. Lenin pozostaje jedną z najbardziej mrocznych, znaczących i wpływowych postaci XX wieku.

Bolszewicy, przejmując władzę w kraju wielkim, ale zacofanym stali przed zadaniem wyjątkowo trudnym. Wytłumaczyć mieli mieszkańcowi zauralskiej „Głubinki”, analfabecie, który najdalej w życiu był w najbliższym miasteczku targowym i na pielgrzymce do lokalnego monastyru, że car Mikołaj II stracił władzę, że religia to mrzonka, że czeka go elektryfikacja i „uspołecznienie narzędzi produkcji”. Najsilniejszym środkiem przekazu było kino, ale i na sowieckich znaczkach znajdujemy całe spektrum tematów charakterystycznych dla komunistycznej propagandy.

Znaczki pocztowe z Leninem cieszą się dużą popularnością, a filateliści widzą w nich potencjał inwestycyjny. Do najcenniejszych należą te, które zostały wydrukowane z błędami. Mają też istotną wartość historyczną i poznawczą.

W kraju rozdartym rewolucją i wojną domową długo kursowały rozmaite znaczki regionalne, przedrukowe, prowizoryczne. Pierwsze wydanie definitywne ukazało się latem 1923 z okazji I Wszechrosyjskiej Wystawy Rolniczo-Rzemieślniczej.

Pierwszy znaczek z Leninem poczta sowiecka wydał w 1924. Szczęśliwie rok później potrzebne było wydanie żałobne, a zabalsamowane ciało Wodza Rewolucji trafiło do mauzoleum na Placu Czerwonym.

Lenin stał się przedmiotem państwowego kultu. Wizerunek Lenina stał się w Związku Radzieckim wszechobecny. Po 1923 jego wizerunki znajdowały się na około 10 procentach wszystkich sowieckich znaczków. Z czasem kult objął kraje socjalistyczne i część tzw. Krajów Trzeciego Świata. Na znaczkach ZSRR Lenin był najczęściej przedstawiany wśród bolszewików, w działaniu. Raz był złowieszczy, jak trzeba – ujmujący i serdeczny.

Częste były portrety i reprodukcje przedstawiających go dzieł sztuki. Według starych sowieckich poradników dla kolekcjonerów pocztowych Leninianów można było układać zbiór tematycznie.

  • Lenin – jego dzieciństwo i młodość,
  • Lenin - organizator KPZR,
  • Lenin - jako założyciel pierwszego państwa socjalistycznego,
  • Lenin - jako organizator prasy partyjnej,
  • Lenin - jako inspirator organizacji i działań sowieckich itp.
  • Twórcy jednego z najbardziej zbrodniczych reżimów w historii starano się nadać cechy troskliwego dziadunia, dbającego o każdego z ludzi.

Osobiście bardzo lubię ten znaczek z napisem „Bojownik o wolność towarzysz Lenin”. Jest w nim wszystko co trzeba – zaprzeczenie faktom, zredukowanie idola do tankietki, nędza graficzna i przekonanie, że znaczek „ku czci” zniesie wszystko.

Józef Stalin na znaczkach

Stalin urodził się 6 XII 1878 w Gori, w Gruzji. Był najmłodszym z czterech synów (i jedynym, który przeżył) szewca Wissariona i Jekateriny (z domu Guładze). Uczył się w szkole cerkiewnej, a w latach 1894–99 w prawosławnym seminarium duchownym w Tyflisie (obecnie Tbilisi). Usunięty z niego, w 1903 wstąpił partii bolszewickiej. Przed 1917 był kilkakrotnie aresztowany i zsyłany, 4-krotnie uciekał z Syberii. Od 1912, wybrany z inicjatywy Lenina na członka KC, należał do redakcji „Prawdy” (1917).

Pierwszy raz pojawił się na znaczku wraz z Leninem (1934), ale już na pierwszym planie

Po rewolucji lutowej początkowo sprzeciwiał się radykalizmowi podglądów Lenina, wkrótce jednak stał się jego stronnikiem. Był współorganizatorem zbrojnego przewrotu bolszewickiego i rewolucji październikowej. Ronił olśniewającą partyjną karierą. W IV 1922 w związku z chorobą Lenina został wybrany (z rekomendacji L. Kamieniewa) na stanowisko sekretarza generalnego partii. Zajmowane stanowisko, dzięki talentom organizacyjnym, bezwzględności działania, intryganctwu i wielkiej żądzy władzy, wykorzystał do rozciągnięcia kontroli nad stale powiększanym aparatem partyjnym. Przez Międzynarodówkę Komunistyczną wywierał także przemożny wpływ na światowy ruch komunistyczny.

Po podporządkowaniu sobie aparatu bezpieczeństwa (GPU, NKWD) zmierzał do władzy dyktatorskiej i eliminacji rywali; podporządkował politykę sowiecką własnej wizji nieuchronności konfliktu światowego. W 1928 zaczął forsować program kolektywizacji rolnictwa i industrializacji ZSRR; czemu towarzyszyła klęska głodu (pochłonęła miliony ofiar) oraz masowe zbrodnie i represje obejmujące wszystkie narodowości i warstwy społeczne. W 1934 rozpoczęła się akcja masowego terroru zwanego wielką czystką” (zastraszenie, likwidacja leninowskiej elity); procesy polityczne na ogromną skalę. Oznaczało to wzmocnienie totalitarnego, ludobójczego systemu rządów.

W czasie II wojny sojusznik najpierw Hitlera, potem aliantów, wykreowany został na najważniejszą postać w wojnie z Niemcami. Był inicjatorem narzucenia państwom Europy Środkowowschodniej (także Polsce, gdzie m.in. do konstytucji 1952 wprowadził osobiście wiele zmian i uzupełnień) sowieckiego modelu ustrojowego i zależności ideologicznej, politycznej i ekonomicznej od ZSRR. W nocy z 1 na 2 III 1953 w willi w Kuncewie (obecnie część Moskwy) doznał udaru mózgu i zmarł 5 III; możliwe, że najbliżsi współpracownicy dyktatora (Ł. Beria, N. Chruszczow, G. Malenkow, W. Mołotow), spodziewając się czystki, opóźnili udzielenie mu pomocy lekarskiej.

Kult osoby Stalina, kreowany już od lat 20., przybrał monstrualne formy: sławiony jako genialny wódz i mąż stanu, myśliciel i teoretyk marksizmu, wypowiadał autorytatywne sądy w najrozmaitszych dziedzinach — od filozofii i ekonomii po językoznawstwo; jego śmierć wywołała falę histerii w propagandzie i społeczeństwie sowieckim; ciało zmarłego zmumifikowano i umieszczono w Mauzoleum Lenina na placu Czerwonym. Rozpoczęta po śmierci dyktatora selektywna i niekonsekwentna destalinizacja, zwłaszcza na XX Zjeździe KPZR 1956, zakończyła jednak w ZSRR i państwach zależnych epokę masowego terroru. Bułgarski działacz Dymitrow podpisuje pakt o współpracy z ZSRR; kiedy Stalin stracił do niego zaufanie Dymitrow nie przeżył leczenia w Moskwie

Znaczki z Hitlerem

Sława, nawet ta najgorsza, pozostaje sławą. Twarz Adolfa Hitlera, zbrodniarza z charakterystycznym wąsikiem i opadającą na czoło grzywką, wbiła się w pamięć chyba wszystkich mieszkańców Europy. Stąd zaskakująco często słyszymy, gdy ktoś – charakteryzując posiadany zbiór znaczków – mówi „no i jest tam dużo znaczków z Hitlerem”. Ludzie patrzą na wodza III Rzeszy przez pryzmat historii, stąd „znaczek z Hitlerem”, uważany jest za coś interesującego.

Adolf Hitler (1889-1945) niemiecki polityk, przywódca i kanclerz III Rzeszy, ideolog narodowego socjalizmu to w pierwszym rzędzie bezlitosny zbrodniarz wojenny, człowiek który jest egzemplifikacją wszystkiego tego, co z ludzkiej naturze złe i okrutne. Powszechna w Niemczech lat 20. obawa przed komunizmem i liberalizmem, pogarszanie się warunków życia w czasie wielkiego kryzysu gospodarczego sprzyjały przeobrażeniu się NSDAP w partię masową, umożliwiając Hitlerowi zdobycie władzy legalnymi środkami. Siłę ruchu i pozycję Hitlera ugruntowało poparcie elit oraz program reform socjalnych, szczególnie likwidacji dotkliwego bezrobocia.

Pchnął Niemcy do rozpętania II wojny światowej, doprowadził do masowych zbrodni, gospodarczego zrujnowania kontynentu. Ale we własnym kraju był wielbiony aż do swej samobójczej śmierci. Naród postrzegał go jako człowieka skromnego, poświęcającego życie walce o dobro Niemiec. Niewiele osób wiedziało, że skrupulatnie pomnażał swój majątek. Dzisiaj byłby jednym z najbogatszych ludzi na świecie. Jego fortuna szacowana jest na równowartość 42 miliardów euro.

Pierwszy znaczek z wizerunkiem Hitlera, ukazał się 5 IV 1937 z okazji jego 48 urodzin; znaczek trafił także na okolicznościowe bloczki; nieznacznie zmieniony (nadruk) upamiętniał także 9. Zjazd Partii

Fundamentem jego siły była propaganda. Radio, kino, także znaczki. Znane na całym świecie „Znaczki z Hitlerem”. Wódz III Rzeszy pojawiał się na nich regularnie. Najczęściej przedstawiały jego profil bądź półprofil. Nie brakuje jednak znaczków, na których Hitlera przedstawiono np. na tle sztandaru ze swastyką. Począwszy od roku 1937 znaczki z Hitlerem ukazywały się co roku z okazji jego urodzin lub ważniejszych wydarzeń partyjno-państwowych. Raz przedstawiano go z marsową miną, innym razem próbowano ocieplać wizerunek zbrodniarza.

W 1944 na znaczkach, podobnie jak w całej nazistowskiej nowomowie pojawił się termin Wielkoniemieckiej Rzeszy. Zdaniem propagandzistów miała potrwać tysiąc lat, jednak skończyła się już 8 maja 1945.

Ostatni „znaczek z Hitlerem” pojawił się w obiegu 14 kwietnia 1944, z okazji 55 urodzin Wodza III Rzeszy.

Jeszcze w roku 1941 pojawiła się seria, która sprawiła, że złowieszczy wizerunek Hitlera trafił niemal do wszystkich klaserów filatelistycznych w Europie, stając się wzorcowym, przysłowiowym „znaczkiem z Hitlerem”. Na terenach okupowanych znaczek był również dostępny z odpowiednimi nadrukami. Były to między innymi Komisariat Rzeszy Ostland i Ukraina od listopada 1941 r.

Tuż przed końcem wojny pojawił się również nadruk poczty cywilnej w oblężonej Kurlandii. Część znaczków zużyły poczty polowe.

Na większe urozmaicenie zdecydował się Protektorat Czech i Moraw. Tu pierwszy z lewej „znaczek z Hitlerem” ukazał się 1 lipca 1942.

Ukazywały się także osobne edycje dla innych terenów okupowanych, m.in. Generalnego Gubernatorstwa powstałego na okupowanych ziemiach polskich. W Generalnym Gubernatorstwie wydano znaczki nominowane w złotówkach, z dodatkowym napisem Generalgouvernement.

Hitler był samotnikiem. Widać to na znaczkach, gdzie najwyraźniej nie życzył sobie żadnej konkurencji. wyjątek zrobił dla dyktatora faszystowskiej Italii Benito Mussoliniego. Mussolini uważał, że we dwóch będzie im raźniej.

Więcej chętnych do portretowania na znaczkach Adolfa Hitlera w zasadzie nie było. Jako dziwadło potraktujmy rumuński znaczek z 1942 czczący osoby króla Michała, marsz. Antonescu, Adolfa Hitlera i Mussoliniego.

Zupełnym kuriozum jest portret Hitlera na znaczku z serii „Postaci II Wojny Światowej”, którą w 1972 wydał Ajman, najmniejszy z emiratów składających się na Zjednoczone Emiraty Arabskie. Tak mały, że nie mieli tam szkoły.

Zamykając temat „znaczka z Hitlerem” można pozwolić sobie na krótką refleksję. Znaczki z portretem wodza III Rzeszy machina propagandowa dra Józefa Goebelsa wydawała w tak ogromnych nakładach, że dziś większość z nich jest niemal bez wartości. I dobrze im tak.

Przewodniczący Mao Tse Tung na znaczkach

W tragicznym rankingu na zbrodniarza wszechczasów Mao Zedong, liter chińskich komunistów, jest bezapelacyjnym liderem. Dystansuje Hitler i Stalina. Historycy szacują liczbę jego ofiar na 75-80 milionów ludzi. Z tym drugim łączyła pewna zażyłość, a drogi CHRL i ZSRR rozeszły się dopiero po śmierci złowieszczego Gruzina.

Mao Zedong, który stał na czele Chińskiej Republiki Ludowej od jej proklamowania w październiku 1949 roku do swojej śmierci w roku 1976, długo cieszył się lepszą prasą, niż jego wielki „rywal” z ZSRR. Mao za pośrednictwem komunistycznego aparatu sprawował w kraju władzę niemal absolutną. Był jednym z liderów Długiego Marszu, czyli liczącej około 12 tysięcy kilometrów przeprawy Chińskiej Robotniczo-Chłopskiej Armii Czerwonej. Żołnierze i cywile, razem około 120 tysięcy osób, od października 1934 do października 1935 roku przebyli trasę z prowincji Jiangxi w Chinach południowo-wschodnich na północny zachód kraju. Marsz, będący w gruncie rzeczy ucieczką przed przeważającymi w regionie siłami rywalizującego z komunistami Kuomintangu, okazał się wyjątkowo krwawy. Różne szacunki podają, że w jego trakcie życie mogło stracić od 50 do nawet 90% składu armii!

Pierwsze znaczki z Mao 1946 / 1947 / 1949 /

Wszystkie „rewolucyjne” posunięcia chińskich komunistów były firmowane, o ile nie inicjowane przez samego przewodniczącego. Ale w żadnym z nich nie widać tak wyraźnie jego ręki, jak w przypadku Wielkiego skoku naprzód. W 1957 i 1958 roku Mao Zedong dał się porwać wizji, że rozwój gospodarczy Chin może odbywać się gwałtownie, przeskokami i krokami, w oparciu o improwizację i masową spontaniczność. Eksperymentalne metody produkcji rolnej i próby wytopu żelaza i stali na wiejskich podwórkach skończyły się gospodarczą zapaścią i największą klęską głodu w dziejach. Liczbę ofiar Wielkiego skoku  szacuje się na minimum 20 milionów ludzi.

Katastrofa jaką okazała się polityka Wielkiego skoku spowodowała chwilowe odsunięcie Mao na boczny tor. Jednak nie na długo. W latach 60. wrócił z hasłem Wielkiej Proletariackiej Rewolucji Kulturalnej. 

Sygnałem do rozpoczęcia akcji była tzw. Notyfikacja 16 Maja, atakująca pochodzących z burżuazji członków partii, środowisk rządowych i kulturalnych. Wkrótce sytuacja wymknęła się spod kontroli. Podburzone hasłami Mao oddziały hunwejbinów (czerwonogwardzistów), złożone ze studentów i młodych robotników, rozpętały na prowincjach prawdziwy terror. 

Fakt, że w większości przypadków ofiary w ludziach były tylko „efektem ubocznym” szalonych pomysłów wodza, a nie celem samym w sobie, stanowi niewielką pociechę. Mao godził się na masowe wymieranie obywateli swojego kraju, a nie zlecał egzekucji.

I co z tego?