Elbląg
- Działamy na terenie całej Polski
- 30-letnie doświadczenie
- Oferuję obejrzenie, sprawdzenie autentyczności
i wycenę kolekcji na miejscu u klienta - Proponuję konkretnę cenę zakupu
- Możliwość płatności gotówką
- Kupuję często obszerne zbiory składające się z kilkuset klaserów,
a także: monety, widokówki, stare banknoty
Filatelistyka to hobby niełatwe. Same numery katalogowe walorów nie są wystarczające do ich prawidłowej wyceny. Do celu, jakim jest rzetelna sprzedaż znaczka pocztowego, droga bywa żmudna, gdyż jego cena jest pochodną wielu elementów. Stąd na pytanie: gdzie sprzedać znaczki pocztowe? – odpowiedź jest prosta. U nas. Działamy w całej Polsce, więc i w Elblągu.
Nasza firma, będąca członkiem międzynarodowych stowarzyszeń filatelistycznych, od 25 lat zajmuje się oceną autentyczności, wyceną znaczków pocztowych, skupem walorów filatelistycznych i całych ich zbiorów. Specjalizujemy się w filatelistyce polskiej, nie ma dla nas tajemnic wycena listów i znaczków z czasów sprzed i po odzyskaniu niepodległości, pierwszych znaczków polskich z roku 1860, poczt lokalnych, listów i znaczków z powstania warszawskiego, Wolnego Miasta Gdańska, Konstantynopola czy Odessy. Skupujemy widokówki, listy i karty pocztowe. Interesują nas zwłaszcza duże transakcje, poważne zbiory znaczków czystych i stemplowanych polskich i zagranicznych (Rosji i ZSRR, Chin, Japonii, Korei, krajów europejskich), klasycznych i współczesnych.
Jeśli są Państwo zainteresowani identyfikacją, wyceną i sprzedażą znaczka lub kolekcji przeprowadzoną przez naszego eksperta, prosimy o kontakt. U nas żadne zgłoszenie nie pozostaje bez odpowiedzi. Prowadzimy także wycenę znaczków pocztowych online.
Czy wiesz, że...
W niemieckich Prusach Elbląg był ważnym ośrodkiem przemysłowym. Stocznie, zakłady mechaniczne, firmy handlowe generowały znaczący ruch pocztowy. W masie przesyłek umknęły sprytne fałszerstwa na szkodę poczty, jakich dopuścił się pracownik elbląskiej poczty. Sfałszował popularne w obiegu znaczki (Michel nr 6 lub 22 PFä) o nominale 5 groszy, sprzedawał je w pocztowym okienku, a dochód chował do kieszeni. Działał tak sprytnie, a podróbki były na tryle wysokiej jakości, że ani Poczta Generalna Cesarstwa, ani filateliści nie zauważyli oszustwa. Dopiero 60 lat później ujawniono pierwsze podróbki, które określono mianem Elbinger Postfälschung. Z falsyfikatów, których użycie udokumentowane jest pomiędzy marcem 1873 a sierpniem 1875, do dziś znanych jest jedynie kilka używanych egzemplarzy i na rynku kolekcjonerskim osiągają niebagatelne ceny. Fałszerstwa znaczków na szkodę poczty są stosunkowo rzadkie. Wymagają umiejętności, zysk jest relatywnie niewielki, a kary surowe. Samo usunięcie stempla pocztowego i ponowne puszczenie znaczka w obieg zagrożone jest karą więzienia do la trzech. No chyba, że ktoś jest hurtownikiem. W 2013 turecka policja zarekwirowała cztery miliony podrobionych brytyjskich znaczków pocztowych i zatrzymała w Stambule 11 osób - poinformowały lokalne źródła policyjne. Nominałów sfałszowanych znaczków nie podano. Ale cóż się dziwić, Turcja od lat miał opinię kraju, w którym fałszuje się wszystko – od torebek, przez kosmetyki do dzieł sztuki. Czemu nie znaczki?